1 rok temu
piątek, 30 października 2009
Inspector Parker
Jako rekrut Scotland Yardu zostajesz wysłany do rezydencji Misanthorpe w celu rozwikłania zagadki dotyczącej morderstwa. Co prawda nie trzeba rzucać kostką aby przenieść się z jednego pomieszczenia do drugiego, ale zasady są takie same jak w "planszówce". Rezydencja składa się z kilku lub kilkunastu pokoi, ułożonych w kwadracie, których liczba zależy od stopnia trudności. Początkowo do zbadania są tylko dwa pomieszczenia, a z czasem ich liczba wzrasta do 25 (kwadrat o boku 5 na 5). W każdym z nich znajduje się kilka bardzo ładnie narysowanych i kolorowych obrazków (na kształt kartoników) przedstawiających możliwych sprawców zbrodni, przedmiot, którym dokonano zabójstwa, motyw, a nawet dowód zostawiony na miejscu popełnienia przestępstwa oraz sposób ukrycia ciała ofiary. Rozwiązanie łamigłówki jest możliwe jedynie dzięki wysłuchaniu zeznań świadków aktualnie znajdujących się w rezydencji, np. "pistolet znajdował się dwa pokoje na lewo od miejsca gdzie znaleziono ślady krwi". Taki opis nie gwarantuje jeszcze znalezienia odpowiedzi, ale w połączeniu z innymi zeznaniami na pewno wskaże mordercę. Kiedy już uda się przyporządkować "kartoniki" do odpowiednich pomieszczeń, zostaje przedstawiona zbrodnia, a do kartotek Scotland Yardu trafia kolejny tom akt. Inspector Parker za każdym razem generuje planszę losowo, posiada kolorową i dopracowaną grafikę oraz nastrojową, mroczną muzykę. Do pełni szczęścia brakuje tylko trybu dla kilku osób, aby wraz z przyjaciółmi rozwiązywać zagadki Misanthorpe, chociaż w takim przypadku należałoby trochę zmienić zasady rozgrywki. Szkoda tylko, że gra należy do tych sharewareów, które pozwalają na zabawę jedynie przez 60 minut, bowiem można przy niej spędzić o wiele więcej czasu. Polecam tym wszystkim, którzy znają odrobinę angielski i lubią wysilać szare komórki.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz